23.08.2015

Mindless

Wielce oburzona brakiem fanfickow o moich biasach, wzięłam sprawy w swoje ręce i napisałam własne. Keep calm and read.

Pairing: Hyunseung (B2ST) x Gongchan (B1A4)
Typ: smut, fluff, angst... chyba
_____________

Pierwszy raz zobaczył go na after party po jednym z większych koncertów z okazji święta narodowego. Podczas występów nie miał okazji przyjrzeć się dokładnie wszystkim artystom, dlatego nadrabiał zaległości na, jak to ktoś ładnie określił, bankiecie. Siedząc na bardzo niewygodnym krześle, rzucał badawcze spojrzenia każdemu, kto tylko przechodził obok. Czy był prześladowcą? Może, a może tylko człowiekiem w typie obserwatora. Cichy, niepozorny, lubił mieć na wszystko oko, ale kiedy było trzeba, potrafił oczarować tłum i stać się duszą towarzystwa.

O zespole tego chłopaka słyszał nie raz. Nie byli aż tak młodzi, żeby traktować ich ze znanym wszystkim przepisowym dystansem, ale zbyt różnili się wiekiem, by spoufalać się przy czarkach soju. Trzy lata doświadczenia więcej, były widoczne w samym zachowaniu artystów. Młodzi szaleli, skakali, bawili się jak dzieci, natomiast starsi zachowywali odpowiedni dystans wobec szaleństw i ze spokojem aklimatyzowali się w otoczeniu znanych sobie osób.

Żadną tajemnicą jest fakt, że tam, gdzie nie ma kamer, a są artyści, alkohol leje się litrami. Celebryci też ludzie, czasem i oni potrzebują odetchnąć od nieustannego nadzoru mediów. Przy takich okazjach, najbardziej folgują sobie młodzi, którzy, nie będąc zaprawionymi w bojach, bardzo często kończą w nieciekawych miejscach.

- Hyunseung-oppa, zatańcz ze mną - poprosiła, wdzięcząc się, ciemnowłosa dziewczyna. Ogólnie wszystko było ciemne, a Jang nie był pewien, czy ktokolwiek na tej imprezie zasługiwał na niewinne miano dziewczyny. Co najwyżej były to kobiety, a i tak większość z nich była mocno zdeprawowana. Show biznes.

- Chcesz dać popis naszego tanga? - zapytał, pieszczotliwie mierzwiąc jej idealną fryzurę. - Hyuna, ile wypiłaś?

- Wystarczająco dużo, żeby zacząć striptiz na tej rurze przy barze, ale nie tyle, żeby dać się publicznie przelecieć - odparła butnie, ratując swój wygląd, poprawianiem włosów.

Mężczyzna roześmiał się i wstał, przeciągając zastane ścięgna. Chwycił rękę partnerki i pociągnął ją w wir spoconych, podskakujących ciał.

Taniec był walką, wyższością ciała nad umysłem. Ich tango, wiele razy ćwiczone, za każdym razem miało w sobie coś nowego, nigdy nie stało się monotonne. Żar ciała przy ciele rozpalał ogień w duszy. Pełne erotyki ruchy, prowokujące spojrzenia, palący dotyk. Żadne z nich nie zdawało sobie sprawy z uwagi, jaką przykuwali. Zawładnęli parkietem, ludzie wokół przystanęli. Ich dynamiczne kroki, atmosfera ociekająca seksem wywoływały rumieńce na twarzach obserwatorów,

Koniec zbliżał się nieubłaganie. Byli jak marionetki, muzyka nimi dyrygowała. Z ostatnimi dźwiękami zastygli w pełnej pasji pozycji, stykając się czołami, jak gdyby ktoś wyłączył robota.

Oddychali ciężko, wokół rozległy się brawa. Nikt nie śmiał z nimi konkurować, oczarowali publikę. Hyuna spojrzała mu prosto w oczy błyszczące jaśniej niż gwiazdy. Przysunęła twarz bliżej, obserwatorzy wstrzymali oddech. Coś było na rzeczy. Od dawna głowiono się nad relacją między tą dwójką, teraz wszystko miało się wyjaśnić. Liczyła na ten pocałunek, pragnęła go. Hyunseung odwrócił głowę, pomógł jej powrócić do pozycji stojącej, skłonił się głęboko i odszedł, nic nie mówiąc.

Oszołomiona partnerka szybko zniknęła ze środka parkietu.

Powietrze było chłodne i rześkie. Hyunseung oparł się o barierkę dużego balkonu i wyciągnął paczkę papierosów. Znowu wyszedł na drania bez serca. Odpalił jednego i mocno zaciągnął się ciepłym dymem. Szary obłok opuścił jego usta, wędrując po nocnym niebie. Ktoś wpadł na niego.

- Prze... - czknął nieznajomy - przepraszam, hyung.

Mężczyzna subtelnie obejrzał go z góry do dołu i kiwnął mu głową. Chłopak uznał to za zaproszenie i oparł się o barierkę tuż obok niego. Nieznajomy stanowił idealny przykład dzieciaka, któremu za pewne pierwszy raz pozwolono pić, dlatego spił się niemal do nieprzytomności.

- Jestem Gongchan - przedstawił się i rzucił starszemu wokaliście promienny uśmiech. To był niezwykle słodki i niewinny uśmiech.

- Hyunseung - odparł beznamiętnie, ponownie zaciągając się papierosem.

- Wiem, hyung - stwierdził nowy znajomy z miną wielkiego znawcy. - Trudno było tego nie wiedzieć zwłaszcza po tym zniewalającym przedstawieniu. Świetnie tańczysz, hyung. - Chłopak mówił bez przerwy, zachwycając się tanecznym popisem, a Hyunseung tylko spoglądał na niego z rozbawieniem, kończąc palić. - Dlaczego, jej na końcu nie pocałowałeś? Ja na pewno nie zmarnowałbym takiej okazji... Hyuna-noona jest taka seksowna - rozmarzył się.

Jang uśmiechnął się odrobinę drwiąco. Owszem, dziewczyna miała w sobie ogromne pokłady seksapilu, które na niego jednak nie działały, ponadto zbyt dobrze ją znał; na co dzień bywała strasznie irytująca.

Przysunął się do pijanego chłopaka i naparł na niego całym ciałem. - Nie zrobiłem tego, bo... - szepnął mu wprost do ucha i wsunął rękę w kieszeń jego spodni - bardziej interesują mnie takie słodziaki - dokończył tajemniczo i ścisnął delikatnie krocze Gongchana. Chłopak oblał się rumieńcem i jęknął cichutko. Nie odtrącił jednak napastliwego mężczyzny.

Hyunseung oblizał łakomie wargi. Słodkie ciasteczko patrzyło na niego cielęcymi oczami, a on ani myślał z niego rezygnować. Wpił się gwałtownie w jego usta, spadając na nie jak jastrząb na swoją ofiarę. Słodki smak alkoholu zmieszał się z gorzką nutą wypalonego papierosa, kiedy ich języki splotły się ze sobą w zmysłowym tańcu. Trwali tak, rozkoszując się z pozoru niewinną pieszczotą, jeden przy drugim, napierając na siebie rozgrzanymi ciałami. Gongchan zupełnie stracił głowę, kierowany pożądaniem, jakiego nie znał i alkoholem, reagował nader chętnie na poczynania nowo poznanego mężczyzny.

Jang zachował trzeźwe myślenie. Tam zostać nie mogli, bo pomimo tego, że impreza była zamknięta dla mediów, zawsze mógł znaleźć się jakiś mało inteligentny pijaczyna, sfotografować ich i sprzedać zdjęcia gazetom. Homoseksualizm nie był zbyt dobrze przyjmowany przez opinię publiczną. Taka wpadka mogła kosztować obydwu zbyt wiele. Mężczyzna chwycił rozmarzonego i czerwonego z podniecenia chłopaka za rękę i pociągnął go w stronę swojego dormu. Gongchan nie stawiał oporów.

Bardzo szybko znaleźli się w sypialni Hyunseunga. Obijali się o ściany i meble, zwarci w pełnym namiętności uścisku, odrywając się od siebie tylko na złapanie oddechu. W końcu padli na łóżko i rzeczy potoczyły się bardzo szybko. W wielkim pośpiechu pozbyli się tak krępującej ruchy odzieży i nadzy ułożyli się na satynowej pościeli. Tempo jakby zwolniło. Jang sięgnął do nocnej szafki, wyciągnął z niej lubrykant i paczkę prezerwatyw. Wprawnymi ruchami, nigdzie się nie spiesząc, rozciągał ciasne wnętrze chłopaka, przygotowując go na niezapomniane doznania. Obcałowywał przy tym brzuch kochanka, pieścił ręką jego członka i obserwował, jak młode ciało wije się niecierpliwie.

Zaprzestał po jakimś czasie swoich poczynań, założył sobie prezerwatywę, pogłaskał delikatnie wnętrza ud Gongchana, zarzucił sobie jego nogi na ramiona i naparł stanowczo na jego wejście. Rozciągnięte mięśnie wpuściły go do gorącego wnętrza, a chłopak wygiął się w łuk i zawył przeciągle z bólu. Dyskomfort nie trwał długo; Hyunseung z wprawą doświadczonego kochanka szybko odnalazł wrażliwy splot nerwów. Zagłębiał się raz po raz w jego ciało, przynosząc ogromne pokłady przyjemności, które wyrywały z gardła chłopaka jęki, sapnięcia i okrzyki euforii. Spełnienie ogarnęło go niespodziewanie, krzyknął głośniej niż dotychczas i wytrysnął wprost na brzuch, ciągle poruszającego się w nim mężczyzny. Chwilę później i Jang szczytował z zadowolonym sapnięciem. Wysunął się z niego, zdjął prezerwatywę, zawiązał ją i wyrzucił. Chusteczką wytarł swoje ciało i ułożył się obok ciężko oddychającego Gongchana. Ucałował go miękko i obaj pogrążyli się we śnie.

Poranek był równie chłodny i rześki jak noc. Chłopak obudził się z pierwszymi promieniami słońca, wpadającymi przez otwarte drzwi balkonowe. Przetarł zaspane oczy. Nie wiedział, gdzie się znajduje, dlaczego tam jest, ani jak się tam znalazł. Głowa bolała go niemiłosiernie, niemal tak samo jak tyłek. Odrzucił na bok kołdrę i z przerażeniem zauważył, że był nagi. Ogarnął wzrokiem pokój i szybko odnalazł swoje bokserki. Założył je, krzywiąc się z bólu i wyszedł na balkon. Zastał tam nieznanego sobie mężczyznę, opartego o metalową barierkę i palącego papierosa. Popielaty kolor jego włosów coś mu mówił, ale zbyt dekoncentrował go nagi tors nieznajomego.

- Cześć? - rzucił niepewnie.

Mężczyzna odwrócił się do niego powoli, z uśmiechem lustrując ciało chłopaka. Podał mu butelkę chłodnej wody.

- No cześć - odpowiedział mu, wydmuchując przy okazji dym na jego twarz.

Gongchan bez słowa wypił pół butelki i uśmiechnął się z wdzięcznością. Szybko zorientował się z kim ma do czynienia. Wokalistę tak popularnego zespołu trudno było z kimkolwiek pomylić.

- Co ja tutaj robię? - zapytał wlepiając w jego sylwetkę szczenięce spojrzenie.

- Nie pamiętasz? - Hyunseung uniósł brwi ze zdziwienia.  

- Nie - odpowiedział mu zmieszany chłopak. - Ostatnie, co sobie przypominam to impreza po koncercie - wyznał szczerze.

- W największym skrócie… Byłeś bardzo chętny i nie miałeś nic przeciwko, kiedy zaczęliśmy się całować jeszcze na imprezie, potem zabrałem cię tutaj i przeruchałem twój słodki tyłeczek, a ty bardzo wylewnie okazywałeś, jak ci dobrze.

- O kurwa - jęknął z zażenowania. - Jak to… Przespałem się z tobą?! Przecież ja nie… To niemożliwe!

- Spokojnie, niczym cię nie zaraziłem, jestem zdrowy, a nawet jeśli, to użyłem prezerwatywy. Nie pierwszy i nie ostatni raz się z kimś przespałeś - mruknął pocieszająco.

- No właśnie pierwszy - westchnął rozpaczliwie, a oczy mu się zaszkliły. - Cholera jasna, mój pierwszy raz był z facetem i nawet go nie pamiętam… Nie wiem, czy śmiać się, czy płakać.

Hyunseung przygarnął go ramieniem i zamknął w ciepłym uścisku. Źle to wyglądało. Współczuł młodszemu z całego serca, ale po prostu nie spodziewał się takiego obrotu spraw.

- Masz, zapal sobie - zasugerował, podając mu paczkę.

Gongchan z wdzięcznością sięgnął po papierosa, odpalił go, zaciągnął się i zaczął kaszleć. W paleniu też nie miał wprawy. Zaśmiał się z własnej głupoty i jeszcze raz spróbował pociągnąć gorzki dym. Wyszło odrobinę lepiej.

- Wybacz, gdybym wiedział… Przepraszam - wyznał ze skruchą mężczyzna. Czuł się winny zaistniałej sytuacji, w końcu to on był trzeźwy.

- To nie twoja wina, hyung… to moja głupota. Mogłem tyle nie pić.

Pogodzenie się z obecnym stanem rzeczy zajęło chłopakowi wiele czasu. Popołudniem Hyunseung odwiózł go do dormu, gdzie czekali jego zmartwieni hyungowie. Jang w ciągu tych kilku spędzonych wspólnie godzin zdążył polubić tego odrobinę rozhisteryzowanego dzieciaka. Kiedy podjechali pod jego miejsce zamieszkania, Jang zabrał mu telefon i wpisał swój numer. W zamian za to uzyskał promienny uśmiech Gongchana i czuły buziak w policzek. Obiecał sobie wtedy, że będzie silnie pracował nad tym, żeby zafundować mu drugi “pierwszy raz”, tym razem na trzeźwo.

5 komentarzy:

  1. Jaram się, bo Hyunseung ;;; Jaram się, bo ,,przeruchałem twój słodki tyłeczek" (PADŁAM XD)
    Pisz więcej <3
    Hwaiting~

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurde... Też bym się wkurzyła, gdybym nie pamiętała pierwszego razu! XD
    Świetny był ten one-shot, kocham! :D
    Nietypowy paring, ale lubię nietypowe ;D
    Weny! <3
    Anem.

    http://kpop-ff-yaoi-polskie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo tak już czasem jest, gdy nie można znaleźć ff o ani jednym ani drugim biasie, trzeba napisać swoje :)
      Dziękuję bardzo :)

      Usuń
  3. Gambling Addiction - DrmCD
    If you want to use this online gambling treatment that you 전주 출장안마 can 사천 출장안마 use 시흥 출장샵 to help people make the best choices, gambling addiction can be a 파주 출장샵 challenge. People What 수원 출장안마 are the best gambling treatment options?Is it easy to withdraw money from gambling addiction?

    OdpowiedzUsuń